Jakiś czas temu czytałam pierwszy tom tego cyklu i stwierdziłam, że z chęcią sięgnę po kolejne. Pierwsza część była dobra, choć wiem, że wśród innych czytelników zebrała on trochę niepochlebnych opinii. Ja ją poleciłam, ponieważ czytało mi się przyjemnie, a właśnie o to chodzi w czytaniu, czyż nie?
Po przeczytaniu wszystkich części stwierdzam, że ta pierwsza musiała być pisana na kolanie. Dosłownie. Różnica pomiędzy nią, a tomami następnymi jest ogromna, po prostu niebo a ziemia. Jednak, zanim przejdę do napisania dlaczego tak uważam to pokrótce napiszę o czym opowiada historia przedstawiona w tych książkach.
Szczegółowy opis pierwszej części znajdziecie tutaj --> LINK
Historia przedstawia losy nastolatków, którzy zmagają się z życiem w świecie, w którym zaczęła rządzić natura. Nie ma elektroniki, samochodów, czy miast. Sam Nowy Jork stał się zwykłą kupą gruzu porośniętą wszelkimi gatunkami roślin. Zwierzęta i roślinność uległa mutacji. Od teraz pies może być wielkości konia, a drzewo wielkości bloku. Większość dorosłych zginęła podczas potężnej burzy, a ci co przeżyli zamienili się albo w bezmózgich Żarłoków, albo w nienawidzących dzieci Cyników. Przetrwali tylko nastolatkowie i dzieci, którzy łączą się w grupy i tworzą bezpieczne osady. Sami siebie zaczynają nazywać Piotrusiami- dziećmi, które nigdy nie chcą dorosnąć. Największą osadą jest osada Eden i właśnie do niej w trzecim tomie trafiają nasi bohaterowie.
Matt, Amber i Tobias znaleźli się w Edenie po zakończeniu trwającej podczas drugiego tomu, podróży na południe. Wyruszyli w tą podróż po to by dowiedzieć się dlaczego królowa cyników Malroncja obsesyjnie poszukuje Mata. Jak się domyślacie nie wszystko poszło po ich myśli. To co zobaczyli w mieszczącym się na południ mieście cyników zmroziło im krew w żyłach. Dorośli, którzy kiedyś sami posiadali własne potomstwo zamienili się w prześladujących dzieci psychopatów. Bicie i wykorzystywanie stało się dla nich jedyną słuszną formą traktowania młodszych.
To co napisałam, to tylko okruszek tego co stworzył Chattam. Fabuła jest naprawdę obszerna. Wiele postaci, wiele różnych wątków i wiele wydarzeń. Wszystko to ostatecznie tworzy pewną spójną całość. Nie chcę, a raczej nie mogę napisać więcej, ponieważ byłoby to zbyt wielkim spojlerem.
Teraz do rzeczy, czyli czas na napisanie o tej wielkiej różnicy między tomami. Jak już mówiłam pierwsza część była dobra, choć chwilami nie dopracowana. Pewne rzeczy były do przewidzenia, ale jakoś to przeżyłam, bo wciągnęłam się w historię. Sięgając po drugi tom byłam przygotowana na historię taką jak poprzednio, czyli prostą i niezobowiązującą. Jakie było moje zdziwienie, gdy odkryłam, że zmieniło się praktycznie wszystko! Zaczynając od stylu pisania autora, a kończąc na niesamowitych zwrotach akcji. Fabuła przestała być oczywista, dialogi zaczęły być bardziej realistyczne, a opisy o wiele barwniejsze.
I tak po zakończeniu części drugiej, a potem trzeciej, stwierdziłam, że ta pierwsza byla chyba pisana przez innego autora! Nadal uważam, że jest ona dobra, ale raczej dla młodszych, nieoczekujących zbyt wiele czytelników. Natomiast tomy następne są w stanie zadowolić tych starszych, lepiej znających się na literaturze. "Królowa Malroncja" oraz "Jądro ziemi" naprawdę mnie wciągneły. Zaczęłam przejmować się losami bohaterów. W pewnych momentach byłam zdziwiona (w dobrym sensie) tym co autor wymyślił. Przyznaję, że nawet zakończenie mnie trochę zaskoczyło.
Podsumowując, uważam, że ta seria jest naprawdę dobra. Spędziłam wraz z nią świetny czas. Nieźle wkręciłam się w akcję i na pewno sięgnę po inne książki tego autora. Jeśli przeczytaliście pierwszą część i nieprzypadła wam ona do gustu, to spróbujcie sięgnąć po następne, myślę, że spodobają wam się bardziej.
Tak sobie myślę, że fajnie, jakby wyszedł jeszcze jeden tom opowiadający o losach Matta, Tobiasa i Amber, ponieważ chciałabym przekonać się jak to wszystko potoczyło się dalej. Ja tę serię polecam, bo po prostu mi się spodobała. Ma ona w sobie coś, co mnie przyciąga.
edit: Okazuje się, że są jeszcze następne tomy, ale w starym wydaniu. Takie małe przeoczenie z mojej strony :D
Nigdy nie słyszałam o tej serii :o Okładki są bardzo ładne... No i robisz śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę :D
Buziaki! :*
www.calm-inside-the-storm.blogspot.com
Dziękuję bardzo <3
UsuńKiedyś przeczytałam bardzo negatywną recenzję pierwszej części tej serii. Od tego czasu jestem do niej w pewien sposób uprzedzona. Kiedyś niesamowicie chciałam po nią sięgnąć, a od tamtego czasu mój entuzjazm całkowicie osłabł. Po przeczytaniu Twojej opini, myślę, że powinnam dać jednak Maxime Chattam drugą szansę - szczególnie, że piszesz, że kolejne tomy są lepsze. Jeżeli tylko będę miała okazję, to przeczytam! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja i cuudowne zdjęcia
Pozdrawiam!
Warto spróbować, może ci się spodoba <3 dziękuje i pozdrawiam!
UsuńNigdy nie słyszałam o tej serii, ale po twojej recenzji, dopiszę ją do nieskończenie długiej listy "to read".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Booki-v.blogspot.com
moja lista tez nie ma końca :D
UsuńNigdy nie miałam styczności z tą serią, ale z tego co piszesz, może być fajną odskocznią od codzienności. Chyba się któregoś razu skuszę na przeczytanie jej. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
www.forrestreading.wordpress.com
Pozdrawiam, Adrianna @czytasie
Polecam! :D
UsuńPierwszy raz słyszę o tej serii, ale opis wydaje się bardzo interesujący. Uwielbiam tego typu dystopijne książki i jakiś czas czytałam ich naprawdę wiele, ale z doświadczenia wiem, że mogą one być równie cudowne, co koszmarne :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
to prawda:D
UsuńTwoja recenzja naprawdę zachęciła mnie do przeczytania, chociaż rzadko sięgam po takiego typu książki (teraz może częściej). Podoba mi się również lokalizacja, świat w którym zaczęła rządzić natura, bez elektroniki itd. Oczywiście moją uwagę zwróciły też okładki, które bardzo mi się spodobały! Myślę, że z chęcią sięgnę po tę serię! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłam ciebie do sięgnięcia po nie :D pozdrawiam!
UsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej serii, ale po twojej recenzji aż mnie kusi by ją przeczytać. Świetna recenzja i przepiękne zdjęcia. Niesamowicie cieszą oko! Ja tymczasem zmykam i poszukam coś więcej o tej serii ^^ Pozdrawiam Książkowa Dusza
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia czemu jeszcze nie czytałam tych kskążek, ale teraz kuż wiem, że koniecznie miszę to nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńwww.onalubi.com
Nie czytałam ale to chyba nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Widziałam te książki kilka razy, a jednak nigdy nawet nie spróbowałam przeczytać ich opisu. Historia wydaje się naprawdę ciekawa, myślę, że mogłaby mi się spodobać. Świetna recenzja! :)
OdpowiedzUsuń