Wiecie jak to jest- zanim sięgniemy po jakąś książkę, to najpierw czytamy jej opis i opinie w internecie. Tak też zrobiłam. Przeczytałam, że "Rycerze pożyczonego mroku" to historia idealna dla fanów Percy'ego Jacksona, czyli w skrócie mówiąc dla mnie. Nie wyobrażacie sobie jaką wielką POMYŁKĄ jest takie porównanie. To co napisał Rudden nie umywa się do twórczości Riordana. Już wam piszę co i jak.
Denizen ma 13 lat i praktycznie całe życie spędził w sierocińcu. Nie jest łatwo, ale chłopiec jakoś daje sobie radę. Gdy już dopuszcza do myśli, że został na świecie sam, bez rodziców, czy kogoś bliższego, okazuje się, że wcale tak nie jest. Po latach samotności odzywa się do niego jego daleka ciotka, która wydawałaby się dopiero przypomnieć o jego istnieniu. Odkrycie, że tak na prawdę posiada się rodzinę nie jest dla Denizena największym szokiem, bowiem jest nim... Dowiedzenie się, że ciotka jest rycerzem broniącym tego świata przed potworami! No cóż, jego życie dosłownie wywraca się do góry nogami. W to co wierzył kiedyś, teraz okazuje się kłamstwem.
Brzmi ciekawie co nie? Szkoda, że takie nie jest. No może nie do końca. Mój główny problem z tą książką jest to, że bardzo trudno mi się ją czytało. Styl autora był dla mnie jakiś taki oporny. Przebrnięcie przez nią zajęło mi kila dni, a to NIE ZDARZA mi się często. Może to wina tłumacza? Nie wiem, pewności nie mam. Co jeszcze mi przeszkadzało? Ano to, że większość tych rzeczy wydawało mi się znajome. Zazwyczaj schematy mi nie przeszkadzają, bo bądźmy szczerzy- trudno jest napisać coś co nie powiela znanych nam już motywów, ale tu tego było zdecydowanie za dużo. To co (chyba?) miało się okazać dla czytelnika zaskoczeniem, dla mnie było do przewidzenia.
Myślę, że moje rozczarowanie tą książką wynika także z tego, że w tym samym czasie co ją czytałam Nibynoc, która jest po prostu bezbłędna (jak dla mnie oczywiście).
Żeby nie było, że ja tu tylko o samych wadach piszę, podam jeden plusik! A co tam, zaszaleję. To co mi się spodobało w Rycerzach to... Humor głównego bohatera! Myślę, że tylko niemu jakoś udało mi się to skończyć. Na dodatek jest to chyba jedyna wspólna cecha z Percym Jacksonem (tak wiem, czepiam się).
Czy sięgnę po następne tomy? Raczej nie, ale kto wie. Może okażą się lepsze? Jeśli mimo mojej opinii zdecydujecie się po nią sięgnąć, to koniecznie dajcie znać co myślicie.
Właśnie podobnie miałam z ostatnio przeczytaną książka. Link do recenzji ://czytanie-na-sniadanie.blogspot.com/2017/11/kwiaty-na-poddaszu-virginia-c-andrews.html?m=1
OdpowiedzUsuńZapraszam :). Czytałaś? J
Właśnie szukałam po fb posta który mnie zaciekawi. No i masz! Padło na Ciebie!
OdpowiedzUsuńI dzięki ci za tę recenzję, bo już wiem że mogę ominąc to szerokim łukiem :D
Podrugiejstronieokładki
Sama lubię Percy'ego, więc tę książkę chyba sobie daruje :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Ja raczej nie sięgnę po ten tytuł, bo już nawet sam opis jakoś szczególnie mnie nie zachęcił, a minusy, które wypisałaś, tylko utwierdzają mnie w mojej decyzji. Nie każda książka może być świetna, prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
BOOK MOORNING
Oglądałam film Percy Jackson. Książki nie czytałam. I teraz moje pytanie z kosmosu: książka bardzo różni się od filmu? Czy jeśli film bardzo mi się podobał, to jest szansa, że książka spodoba mi się bardziej (w sumie przeważnie tak jest, ale może w tym wypadku...)? Wiem, pytania jakbym się z choinki urwała (w końcu święta tuż, tuż), ale jak czytam, jesteś wielką fanką Percy'ego, to pytanie zdecydowanie dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńp.s. świetna recenzja!
Widzę, że masz na bocznym pasku "Psiego najlepszego". U mnie czeka już na półce :) Ciekawa jestem tej książki, bo przy "Był sobie pies" płakałam okropnie...
OdpowiedzUsuńOpis brzmi trochę jak, hmm, większość książek o takiej tematyce. Plus ciotka polująca na potwory? Grimm, gdzie jesteś? Nie przeczytałabym, bo już opis brzmi strasznie schematy schematycznie.
OdpowiedzUsuńgiraffe-and-books.blogspot.co.uk
To książka kompletnie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZnów mi przypomniałaś o "Nibynocy", aa, kiedy ja to wszystko przeczytam!
OdpowiedzUsuńKarolina-comebook