"Okrutna Pieśń" - książka która okrutnie mnie wciągnęła. No może przynajmniej na chwilę. No to zaczynamy!
Zaczęłam ją czytać i myślę sobie "o co tu chodzi? halo może jakieś wyjaśnienie". Zirytowana po chwili ją odłożyłam, no bo co się biedna będę męczyć. Do lektury wróciłam na drugi dzień, spiełam się w sobie i uwaga... Totalnie przepadałam. Historia zaczęła robić się bardziej przejrzysta, a co za tym idzie, ja zaczęłam być bardziej zadowolona. Zrobiłam sobie herbatę, może dwie, wzięłam kocyk i pozwoliłam sobie wpaść na chwilę do innego świata, wykreowanego przez Victorię Schwab.