sobota, 2 grudnia 2017

3 razy tak! Czyli o "Pani Nocy" Cassandry Clare


Ze światem Nocnych Łowców zapoznałam się gdy byłam jeszcze w gimnazjum. Zaczęło się od Darów, które czytałam na telefonie, bo w bibliotece były najczęściej wypożyczone. Potem moje serce zostało podbite przez Diabelskie Maszyny, które towarzyszyły mi w mojej podróży do Irlandii. Po ich zakończeniu, każdy choć najmniejszy powrót do tego uniwersum sprawiał mi ogromną radość. Aż w końcu, pewnego dnia, dowiedziałam się, że Cassandra napisała kolejną serię, możecie sobie tylko wyobrazić jak bardzo byłam szczęśliwa. Już po kilku stronach pierwszej części Mrocznych Intryg poczułam ten magiczny klimat, który tak bardzo pokochałam w przeciągu ostatnich kilku lat.

Bardzo długo zastanawiałam się, czy wstawić opinie każdej części osobno, czy lepiej obu naraz. Ostatecznie zdecydowałam się na tę pierwszą opcję. Myślę, że tak będzie wygodniej i dla mnie i dla was. A więc do dzieła! 

Pani Noc 
Mam nadzieję, że pamiętacie Emme i Julesa, którzy pojawili się w DA, ponieważ to właśnie oni są głównymi bohaterami tej serii! 

Akcja toczy się w Instytucie w Los Angeles, 5 lat po wydarzeniach z "Miasta Niebiańskiego Ognia". Emma Carstairs stała się młodą kobietą, która wraz ze swoim parabatai prowadzi dość zwyczajne życie Nocnego Łowcy, a przynajmniej do pewnego momentu...  Gdy w drzwiach ich instytutu zjawia się poselstwo Faerie z propozycją nie do odrzucenia, oboje wiedzą, że nic już nie będzie takie samo.  Goście bowiem żądają od nich pomocy w rozwiązaniu tajemniczych morderstw dokonywanych w całym LA. W zamian za pomoc oferują oddanie rodzinie uprowadzonego przed laty Marka Blackthorna. Istnieje jednak dosyć istotny problem - wszelka pomoc ludowi Faerie jest surowo zakazana przez Clave. Wszystko za sprawą Zimnego Pokoju ustalonego po nie tak odległej wojnie. Jak się pewnie domyślacie, oboje przystają na taką umowę. Zrobią wszystko, by z powrotem odzyskać członka rodziny, nawet jeśli wymaga to działania wbrew prawu. 

Gdyby tego wszystkiego było mało, okazuje się, że morderstwa w pewien sposób są powiązane ze śmiercią rodziców Emmy. Dziewczyna już przed laty postanowiła odnaleźć prawdę dotyczącą tej tragedii i właśnie teraz ma szansę by tego dokonać. Jednak nie jest to łatwe, tym bardziej, że jej serce zaczyna odmawiać  posłuszeństwa. Pamiętajcie - miłość potrafi być niebezpieczna. 

O wow, starałam się napisać to jak najbardziej pokrótce, ale chyba nie jestem w tym najlepsza. Sęk w tym, że chciałabym napisać wszystko co pokochałam w tej książce, ale zdaję sobie sprawę, że nikt nie lubi spojlerów. Ale do rzeczy! Jak widzicie, sprawy w książce wydaję się trochę skomplikowane i nasi bohaterowie doskonale o tym wiedzą. Nie raz będą zmuszeni do podjęcia bardzo trudnych decyzji, co będzie wywoływało w nas, czytelnikach, burzę prawdziwych emocji. Cassandra doskonale wie jak wodzić nas za nos. Do tego wszystkiego tajemnice i wątek miłosny- mi już do szczęścia nic więcej nie potrzeba. No może tylko Magnusa i Aleca, ale nimi nacieszyłam się w drugiej części. 

Jeśli ktokolwiek z was stęsknił się za postaciami z DA, to mam dobrą wiadomość- będziecie mieli szansę spotkać je ponownie. Je i wiele innych nowych osób, które na pewno podbiją wasze serca. Moje podbił młodszy brat Julesa - Tiberius, który stał się jednym z moich ulubionych bohaterów. No i oczywiście cudowny Mark! Ohh...

Muszę przyznać, że choć bardzo się starałam to nie obeszło się bez złamanego grzbietu. Ale teraz mam przynajmniej powód, żeby kupić oryginalne wydanie tej książki! 




Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Nie ma co długo się zastanawiać- sięgnijcie i czytajcie. Jestem pewna, że spodoba wam się równie mocno jak poprzednie tomy o przygodach Nephilim. A jeśli nie jesteście wystarczająco zachęceni, to powiem wam, że w drugim tomie pojawi się dziecko Aleca i Magnusa... Zaciekawieni, co nie? 










4 komentarze :

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki i sama nie wiem czemu. Tyle pozytywnych opinii słyszałam, więc muszę koniecznie to nadrobić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocni Łowcy rządzą!!!! A Władca Cieni jesze lepszy🙈💕 I przybijam mentalną piątkę, bo też kocham Marka🙈💕

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tylko przeczytam pierwsze serie, to na pewno zabiorę się też za "Panią Noc" <3 Pozdrawiam Książkowa Dusza

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabij mnie, ale nie czytałam jeszcze nic Cassandry Clare, choć kiedyś miałam jej książki na samej górze książek do przeczytania, teraz jakoś... sama nie wiem, nie ciągnie mnie po prostu. Wiem, wielkie zło :c
    Złamany grzbiet powodem do kupna nowej książki? Muszę chyba to przypraktykować, bo kiedyś łamałam grzbiety (daaaawno! Teraz uważam!), więc może teraz je wymienić na nowe? :D

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka