poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Recenzja "To, co najważniejsze" | Samantha Young


Przeczytałam kiedyś bardzo pozytywną opinię o tej książce i stwierdziłam, że sama chcę się przekonać, czy rzeczywiście jest taka dobra. Gdy już miałam ją w swoim posiadaniu to długo zbierałam się do jej przeczytania, w sumie sama nie wiem dlaczego. W końcu, pewnego wieczoru coś mnie podkusiło i przeczytałam pierwszy jej rozdział. Jak się domyślacie, na jednym rozdziale nie skończyłam. 

Jessica jest lekarką pracującą w wiezieniu dla kobiet. Pewnego dnia w jej ręce trafiają tajemnicze listy, napisane przed laty przez jedną z więźniarek. Listy adresowane są do mężczyzny, którego Jessica postanawia odnaleźć, po to by po latach dostarczyć mu listy wyjaśniające pewną starą sprawę.. By tego dokonać wyjeżdża do Hartwell- spokojnego, nadmorskiego miasteczka. Tam też spotyka wiele osób, które szybko odmieniają jej ponure życie. Wśród tych osób znajduje się Cooper- przystojny właściciel baru, który wydaje się niezwykle zainteresowany panią doktor..
3 tygodnie- tyle trwał okres, który Jessica miała spędzić w miasteczku,. Tyle też trwał okres, podczas którego jej życie wywróciło się do góry nogami. 

"Przeznaczenie,w postaci listów Sarah, 
przywiodło mnie tutaj" 


Zabierając się za tę książkę popełniłam jeden błąd- sądziłam, że owe listy będą grały w tej historii główne skrzypce. Myliłam się i to bardzo. Choć listy rzeczywiście są istotne dla fabuły, to jednak w pewnym momencie giną w tle, nad czym odrobinkę ubolewam. Historia jest w pełni poświęcona życiu Jessici. To wokół niego wszystko się toczy. Czytamy o uczuciach, które powoli zaczynają w niej kiełkować oraz o następującej po nich namiętności. Dowiadujemy się o skrywanej przez nią tajemnicy, która jest o wiele gorsza niż Cooper jest w stanie sobie wyobrazić. 




Samantha Young stworzyła wciągający romans. Czytanie o losach Jessici i Coopera naprawdę mnie pochłonęło. Tak jak zaczęłam czytać, tak nie skończyłam dopóki nie przerzuciłam ostatniej strony. Niestety mimo tego, że historia mnie wciągnęła to muszę przyznać, że ta książka jest raczej zwyczajna. Jest to typowa historia miłosna, która w pewnym momencie napotyka na swojej drodze przeszkodę. Dla wymagającego czytelnika chwilami może wydać się ona nudnawa i oczywista. Jeśli jesteście fanami takich historii jak ja, to jestem pewna, że wam się spodoba, jednak jeśli lubicie trochę bardziej skomplikowane romanse to ta może nie spełnić waszych oczekiwań. Jestem pewna, że gdyby motyw listów został bardziej rozbudowany to ta pozycja miałaby do zaoferowania naprawdę wiele.

Ostatecznie polecam wam ją jako lekką książkę, która może służyć jako idealny przerywnik pomiędzy bardziej wymagającymi pozycjami. Jeśli szukacie jakiejś "niezobowiązującej" lektury to śmiało sięgnijcie po "To, co najważniejsze", powinno wam się spodobać. 



Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu




12 komentarzy :

  1. Motyw z listami w książce wydaje mi się znajomy, ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie o jaką książkę mi chodzi.. Był chyba nawet film na jej podstawie i jakoś tak mi się skojarzyło z tą pozycją ;) Książki tej autorki mam w planach, nie czytałam jeszcze żadnej, choć tak jak piszesz, ja jestem dość "wymagającą" czytelniczką i mogę mieć do niej pewne zastrzeżenia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam tą książkę! Szybko podbiła moje serce:) Też spodziewałam się jakiegoś dłuższego wątku z listami. Uwielbiam twórczość Samanthy Young i na pewno sięgnę po inne jej pozycję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis wydaje się naprawdę fajny właśnie przez te listy. Napisałaś jednak, że potem nie grają one głównej roli, co trochę mnie zasmuciło, ponieważ uwielbiam właśnie takie tajemnicze książki z ciekawym elementem. Może kiedyś książka ta wpadnie w moje ręce i ją przeczytam.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
    Booki-v.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Chce tą książkę! To trzy słowa o których pomyślałam po przeczytaniu Twojej recenzji :D

    PS: Czy teraz mnie kochasz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Kojarzy mi się z ''Listem w butelce'' Sparksa, którego jestem fanką :)
    lubieczytacrano.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja! mam nadzieję, że uda mi się przeczytać tę książkę.

    https://bookawayoflife16.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama też miałam większe oczekiwania co do tych listów, a tu... Na tym akurat się zawiodłam, ale książka podobała mi się ogólnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkim ta książka kojarzy się z "Listem w butelce", a mi pierwsze co przyszło do głowy przy czytaniu Twojej recenzji, to film "Listy do Julii" - brzmi MEGA podobnie :) Książki nie czytałam, ale straszna szkoda, że wątek z listami został potraktowany po macoszemu, bo to właśnie on mi się spodobał. Ale wszystkim, których interesuje ta tematyka, polecam w/w film - jest naprawdę świetny :)

    www.claudiaaareads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jestem już po obu tych lekturach z miasteczkiem Hartwell i obie bardzo mi się podobały. Choć druga historia bardziej i miałam ogromny niedosyt! Mam nadzieję, że Tobie także się spodoba.

    Pozdrawiam,
    books-hoolic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam ale może kiedyś po nią sięgnę :)


    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/08/48-recenzja-rywalki-kiera-cass.html

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka