środa, 23 sierpnia 2017

"To, co Zostawiła" | Ellen Marie Wiseman


Znacie to uczucie, gdy skończycie czytać jakąś książkę i po prostu nie możecie przestać o niej myśleć? Zamiast spać, to siedzicie i z niepokojem rozmyślacie nad losami bohaterów? Ja znam. Dokładnie tak się czułam po przeczytaniu tej książki. Rzadko się zdarza, by książka wywoływała u mnie aż tyle skrajnych emocji.

Izzy Stone z pewnością nie miała łatwego dzieciństwa. W wieku siedmiu lat musiała pogodzić się ze zabójstwem ojca, przez jej własną matkę, która za swój czyn trafiła do psychiatryka. Od tego momentu dziewczyna rozpoczyna tułaczkę po rodzinach zastępczych. W żadnej z nich nie było jej dane zaznać ciepła rodzinnego.. Wszystko odmieniło się, gdy została adoptowana przez Peg i Harrego, którzy byli w stanie zapewnić jej namiastkę rodziny. Dziewczyna zaczęła w wolnych chwilach pomagać im przy pracy w muzeum, która polegała na porządkowaniu starych walizek należących przed laty do pacjentów psychiatryka. Pewnego dnia odnajduje wśród nich pamiętnik i stos listów, które skrywają tajemniczą historię Clary Cartwright.

Clary jest wychowywana przez bardzo restrykcyjnych rodziców. To z ich powodu jej brat popełnił samobójstwo. Wymagali od swoich dzieci perfekcyjności. Każda niedoskonałość musiała zostać od razu usunięta, bez względu na koszty. Gdy pewnego dnia dziewczyna oznajmia im, że chce poślubić Bruna, który niestety nie jest majętnym człowiekiem, rodzice decydują się odesłać ją do psychiatryka. Jej miłość do Bruna zostaje uznana po prostu za następną niedoskonałość córki. Po pewnym czasie problemy finansowe powodują, że rodzina przestaje być zdolna do opłacania prywatnej kliniki, więc Clary ląduje w państwowym ośrodku o nazwie Willard. 

W książce zastosowano narracje trzecioosobową, której osobiście nie jestem wielką fanką, ale na szczęście tutaj nie przeszkadzała mi ona za bardzo. Akcja toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych- raz w 1929, gdzie poznajemy historię Clary, a raz w 1955 gdzie śledzimy losy Izzy. 

Pierwszy raz od bardzo dawna naprawdę przejmowałam się losami bohaterów. Kompletnie nie spodziewałam się, że będę przeżywać wszystko razem z nimi. Bałam się o nich, ale też cieszyłam się ich szczęściem. 
Nigdy wcześniej nie czytałam książki, w której ktoś byłby umieszczony w psychiatryku. Ten motyw był dla mnie czymś zupełnie nowym i wstrząsającym. To co postacie z książki w nim przechodzili jest po prostu szokujące. Metody jakimi tam "leczono" pacjentów były chore. Żadne inne słowo nie określi tego lepiej.

"Nie pozwolę, żeby moja przeszłość określała moją przyszłość"


"To, co zostawiła" to pozycja, która wzrusza i trzyma nas w napięciu. Czytając ją mamy zagwarantowaną prawdziwą karuzelę emocji. Każdy rozdział wciąga nas jeszcze bardziej. Trudno ją odłożyć przed dotarciem do ostatniej strony, a jeszcze trudniej o niej zapomnieć. Nie mogłabym Wam jej nie polecić. Warto po nią sięgnąć, naprawdę. 




5 komentarzy :

  1. I kolejna książka na liście 'do przeczytania'.. jak ja to wszystko ogarnę?? ;)

    pingwin-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka zasiała we mnie taki niepokój, że nie mogę żyć dziś!

    https://come-book.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja uwielbiam czytać Twoje recenzje <3 Zawsze włączam je w pierwszej kolejności, bo czyta się najprzyjemniej :) Czuję się, jakbym zagłębiała się już w akcję książki, a nie tylko w opinię o niej :)

    A co do książki to już wcześniej gdzieś o niej czytałam i też mnie zainteresowała, chciałabym ją kiedyś przeczytać. Oglądałam parę filmów o przeżyciach ludzi w psychiatrykach i naprawdę to, co z nimi robili, było chore i przerażające.

    www.claudiaaareads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka